HUFIEC KOŚCIAN

im. hm. Floriana Marciniaka

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

HARCMISTRZ FLORIAN MARCINIAK

Urodził się 4 maja 1915 roku we wsi Gorzyce na terenie byłego powiatu kościańskiego (obecnie województwo wielkopolskie). Pochodził z rodziny chłopskiej, w której było dziesięcioro dzieci. Florian był szóstym z kolei dzieckiem, a piątym synem. Matka Wiktoria z domu Szajek urodziła się w Łodzi k. Stęszewa (woj. Poznańskie). Ojciec Paweł był rolnikiem.
Po ukończeniu Szkoły Powszechnej w Gołębinie Starym Florian rozpoczął w 1927r. naukę w Gimnazjum im. Jana Kantego w Poznaniu. W tym też roku wstąpił do 21 Poznańskiej Drużyny Harcerzy im. Tadeusza Rejtana. Pełnił kolejno funkcje zastępowego, przybocznego, wreszcie w latach 1934-1936 był drużynowym w stopniu podharcmistrza. Po maturze, mając 18 lat, rozpoczął studia na wydziale prawa i ekonomii Uniwersytetu Poznańskiego. Jednocześnie prowadził wydział młodzieżowy w Komendzie Wielkopolskiej Chorągwi Harcerzy, był drużynowym 21 Poznańskiej Drużyny Harcerzy i członkiem Akademickiego Koła Harcerskiego im. Heliodora Święcickiego. Godzenie tych trzech tak różnych funkcji w harcerstwie świadczyło o jego dużych zdolnościach organizatorskich, a także i umiejętności współżycia i współdziałania z ludźmi.
W 1938 r. uzyskał tytuł magistra prawa i poświęcił się bardzo intensywnej pracy harcerskiej. Na pewien czas został powołany na zastępcę komendanta Szkoły Instruktorskiej w Górkach Wielkich na Śląsku (komendantem której był Aleksander Kamiński). Na rok przed wybuchem wojny, mając zaledwie 23 lata uzyskał stopień harcmistrza. W tym czasie był najmłodszym harcmistrzem w całym Związku. Wakacje 1939r. spędził we Francji biorąc udział w wycieczce grupy instruktorów. Dosłownie ostatnim pociągiem, który Niemcy przepuścili przez swoje terytorium szczęśliwie powrócił do kraju.

Wybuch wojny - 1 września 1939r. zastał Floriana w Poznaniu. Świadomość patriotycznych i obywatelskich obowiązków poruszyła do działania również polskich harcerzy. Florian wspólnie z gronem poznańskich instruktorów zorganizował Pogotowie Harcerskie. Komendantem Pogotowia był hm. Franciszek Firlik, a Marciniak został jego zastępcą. Harcerze z pogotowia pełnili służbę sanitarną, wartowniczą, łącznikową, zakopywali broń, likwidowali dokumenty działalności przedwojennych organizacji patriotycznych, utrzymywali porządek. Gdy Poznań wskutek uderzeń niemieckich odcięty został od reszty kraju, Florian z grupą współtowarzyszy w dniu 6 września wyruszył do Warszawy, dokąd prawdopodobnie dotarł 9 września. Tam zgłosił się do dyspozycji prezydenta Warszawy Stefana Starzyńskiego organizującego obronę cywilną stolicy. Zarząd Miasta Stołecznego Warszawy przydzielił Florianowi dokumenty mieszkańca stolicy na nazwisko Jerzego Grzegorzewskiego.
Florian od razu przystąpił do zorganizowania Warszawskiego Pogotowia Harcerzy, które działało do dnia kapitulacji Warszawy, tj. 27 września 1939r. Dzień ten stał się równocześnie datą przejścia harcerstwa do działalności konspiracyjnej. W oblężonej stolicy, na nie zajętym jeszcze przez Niemców terenie przy ulicy Polnej odbyła się tajna narada z udziałem około 10 instruktorów reprezentujących Radę Naczelną ZHP, Główną Kwaterę Harcerek i Główną Kwaterę Harcerzy. Florianowi Marciniakowi powierzono funkcję I Naczelnika męskiej organizacji harcerzy w konspiracji, która przyjęła nazwę Szare Szeregi. Młody, zaledwie 24-letni Naczelnik przejął niezwykle trudne zadanie zorganizowania szeregów konspiracyjnego harcerstwa w warunkach okupacyjnego terroru. Było to jednocześnie zadanie konsolidacji różnych kierunków politycznych w ruchu harcerskim. Odtąd przez niemal 3 i pół roku Florian w sposób odpowiedzialny i rozważny, z największym poświęceniem kierował tysiącami młodych ludzi, z których wielu gotowych było natychmiast stanąć do walki z niemieckim okupantem.
Używał pseudonimów: "Nowak", "Jerzy Krzemień" i "Szary". Czując odpowiedzialność, jaką wziął na swoje młode ramiona, z myślą o młodzieży przygotował program "na dziś", "na jutro" i "na pojutrze". Z myślą o przyszłości starał się rozwiązywać wszelkie problemy organizacyjne. Zasługą Marciniaka mimo okupacyjnych konsekwencji było nadanie ruchowi harcerskiemu rozmachu i ram organizacyjnych. Aż do 1943r. Florian jednoosobowo kierował Szarymi Szeregami. Wśród jego najbliższych współpracowników znaleźli się Poznaniacy: Miłosław Cieplak (ps. "Giewont") Zygfryd Linda (ps. "filery"), Stanisław Broniewski (ps. "Stefan Orsza"), Leon Marszałek i inni.

Akcje sabotażowe i zbrojne Szarych Szeregów znane są powszechnie - zamachy na wysokich funkcjonariuszy niemieckich, odbicia więźniów, zamachy na lokale niemieckie itd. To właśnie Marciniak powierzył dowództwo słynnej akcji odbicia więźniów pod Arsenałem najbliższemu swojemu współpracownikowi, komendantowi Chorągwi Warszawskiej - Stanisławowi Broniewskiemu.
Akcje te, mimo niejednokrotnie ciężkich strat, dawały harcerstwu poczucie siły i z czasem stanowiły coraz większe zagrożenie dla okupanta.
Codzienne kłopoty bytowe zmusiły Floriana do zarobkowania na swe utrzymanie. Sprzedawał więc marmoladę, nosząc duże, ciężkie puszki po schodach warszawskich kamienic. Mimo wysokiej rangi w harcerstwie konspiracyjnym - Florian był skromny, spokojny, opanowany, najmniej ulegający nastrojom, pogodny choć poważny, potrafił wzbudzać szacunek dla swojej osoby.
Rozwijająca się działalność komórek terenowych konspiracji harcerskiej, coraz liczniejsze akcje dywersyjne wzbudzały czujność wroga i naprowadzały na ślady konspiratorów. Posypały się liczne aresztowania, które dotknęły też rodzinę Marciniaka. Jego brat Marian został aresztowany w marcu 1942r., a siostra Waleria w maju 1943r. Po przejściu więzień i obozów koncentracyjnych szczęśliwie przeżyli wojnę. Wśród masowo aresztowanych w kwietniu i maju 1943r. znaleźli się także wybitni instruktorzy harcerstwa wielkopolskiego. Po dekonspiracji poznańskich Szarych Szeregów wielkim wstrząsem dla całego harcerskiego podziemia stało się aresztowanie samego Naczelnika - Floriana Marciniaka. Nastąpiło ono w dniu 6 maja 1943r. na Nowym Świecie w Warszawie w jadłodajni "U Pań Domu", gdzie Florian maił spotkać się z hm. Andrzejem Kosickim - szefem kontrwywiadu Chorągwi Warszawskiej. Specjalna ekipa poznańskiego gestapo dotarła do Warszawy tropem łączników - poznańskich instruktorów. Najpierw przesłuchiwano Floriana w Alei Szucha i na Pawiaku. W dniu 12 maja na Naczelnika Szarych Szeregów powołano hm. Stanisława Broniewskiego "Orszę". Natychmiast podjęto przygotowania akcji mających na celu odbicie Floriana z rąk wroga. Niestety - nie powiodły się.
12 maja 1943 r. gestapowska więźniarka przewiozła Floriana z Warszawy do Poznania. Podczas drogi usiłował zbiec. Pod Sochaczewem wyskoczył z pędzącego samochodu, jednak podczas upadku mocno się poturbował. Za próbę ucieczki został strasznie pobity przez eskortujących go Niemców. W Poznaniu umieszczono go w więzieniu śledczym gestapo w Domu Żołnierza przy ulicy Franciszka Ratajczaka. Podczas kilkumiesięcznych ciężkich przesłuchań Florian znacznie podupadł na zdrowiu. Był zrujnowany fizycznie, jednakże nie załamał się i nie wydal nikogo ze swoich współtowarzyszy. Kiedy przewieziono go do więzienia w Forcie VII, spotkał przebywającą tam grupę przywódców Szarych Szeregów z Wielkopolski. Niespodziewanie spotkał tam też swego brata Mariana, którego przywieziono na przesłuchania z obozu koncentracyjnego w Sachsenhausen. Po 2 latach spotkali się na krótko, by niebawem pożegnać się na zawsze.
Tymczasem Główna Kwatera przygotowywała kolejny plan odbicia Floriana pod kryptonimem "Biała Róża". Przygotowania trwały jednak zbyt długo i znów nie zdążono przeprowadzić skutecznej akcji.

W nocy z 18 na 19 lutego 1944r. Florian wraz z grupą 22 harcerzy - konspiratorów z Wielkopolski przetransportowany został do obozu koncentracyjnego w Gross-Rosen (Rogoźnica niedaleko Wałbrzycha obecnie województwo dolnośląskie). Przez pewien czas ich los był nieznany. Dopiero brat Floriana - Marian od współwięźnia, który w tym czasie przebywał w Gross-Rosen i widział grupę poznańską dowiedział się, co się stało. Po przyjeździe do obozu więźniów - harcerzy oddzielono ich od innych więźniów z transportu i w ogóle nie przebierano ich w odzież obozową. Nie wciągano ich też na listę obozową. Główną obozową ulicą poprowadzono ich w kierunku krematorium. Stamtąd już nie wrócili. Prawdopodobnie w przedsionku krematorium wstrzyknięto im w serce zastrzyki z fenolu i w ten sposób zamordowano, a ciała spalono w piecu krematoryjnym. Była to więc tajna egzekucja przeprowadzona 20 lutego 1944r. Tak zginął I Naczelnik Szarych Szeregów, a wraz z nim trzon podziemnego harcerstwa Wielkopolski z hm. Janem Skrzypczakiem - komendantem Chorągwi Wielkopolskiej oraz jego zastępcami hm. Adamem Plucińskim i hm. Alojzym Kozłowskim na czele.

Florian Marciniak nie doczekał się Powstania Warszawskiego - czasu najcięższej próby, jaką przeszły warszawskie "Szare Szeregi". Smutny los spotkał też jego żonę Zofię z domu Broniewską, siostrę "Orszy". Zmarła ona na tyfus w obozie koncentracyjnym w Bergen - Belsen 16 kwietnia 1945r., dzień po wyzwoleniu obozu mając zaledwie 30 lat.

Po upadku Powstania Warszawskiego Naczelnik Stanisław Broniewski dostał się do niewoli. Kolejnym Naczelnikiem harcerzy wybrany został również Poznaniak z pochodzenia - Leon Marszałek, który funkcję tę pełnił w Krakowie aż do stycznia 1945r. Dwa dni przed wyzwoleniem Krakowa nastąpiło rozwiązanie podziemnej organizacji harcerzy- "Szare Szeregi" i podziemnej organizacji harcerek "Bądź Gotów".